www.cegielnia.fora.pl

cegla

[link widoczny dla zalogowanych]

Aśka

Cegło, w imieniu mojej mamy dziękuję za miłe przywitanie : )

Mama też to czytała, ale chyba się bała ; P ... przywitać
Pedantyczna systematyczna, obowiązkowa, na cegielni jest tu nowa. I się chowa... : P
Ale to nadrobi. Ona wszystko robi:
powoli i dokładnie. Ale za to BARDZO ŁADNIE.

Ja tylko napiszę pierwsze słowa, jakie powiedziała, kiedy zobaczyła siebie w ramkach. Cytuję:

- I ja taka roztrzepana??? Zupełnie jak ty ; P : D (w sensie ja)

in_coqnito

Głowę własną bym oddała,
żem Asieńkę tu ujrzała.
Teraz nie dam, bo już wiem,
że Jozalla to nie Aśka.
Są podobne jak bliźniaczki,
bo z jednej rodzinnej paczki.
Witaj, witaj nam Jozallo!
Córcia twierdzi, żeś powolna,
dokładna i akuratna.
Skąd więc córcia tak swawolna? Very Happy

W oczach te same ogniki,
więc słowom Aśki nie wierzę.
Przyznaj się, że przed Aśką udajesz?
Powiedz miła, no powiedzże szczerze!
Wink

Oxana

Pięknie witam mamę Asi
To wspaniale mieć kontakt z dwoma pokoleniami jednocześnie.
Życzę miłych spotkań z ceglakami

Jozalio, jesteś ceglakiem, miłej rozrywki na forum. Very Happy

jozalla

...bo Joanna to wykapany tatuś, a z wyglądu jak dwie krople wody - mamusia.

mamba_43

Ni ewidzialam taty , ale tez uwazam ze podobieństwo jest ogromne.
Pozdrawiam dziewczyny -Mamba

Aśka

Odnośnie podobieństwa mnie i mojej mamy opowiem wam zabawne historie:

1. Na weselu mojego wujka (kiedy moja mama się wymodziła i odmłodniała jeszcze bardziej, a ja, w długiej sukni balowej, jeszcze bardziej spoważniałam), podeszła do nas jakaś babka i mówi:
- Ale z was eleganckie siostry. Aż miło popatrzeć!

2. Mój brat zaprosił kolegę na grilla. W tym czasie wyszła na podwórko moja mama, a on do niej:
- cześć!
Zapadła cisza. Brat popatrzył się na niego jak na idiotę... dopiero potem kolega zorientował się, że to nie ja...

3. Zepsuł mi się samochód, musiałam pożyczyłam samochód od mamy na czas naprawy. Raz wróciłam do domu i wysiadałam z auta. Znajomy, chyba zmylony samochodem, ale i podobieństwem (!) krzyczy do mnie:
- Dzień dobry!
Jak się odwróciłam do niego (bo z początku go nie zobaczyłam), to poznał mnie, a nie mamę, ale szybko odwrócił wzrok, bo mu było głupio.

4. Mama pożyczyła mi raz swoją kartę płatniczą. Po zakupach w aptece, podeszłam do kasy. Kasjerka popatrzyła się to na mnie, to na zdjęcie z karty, ale nic nie powiedziała. Dała mi paragon do podpisania i... sprawdziła podpisy. Nie zgadzały się. Powiedziała:
- Bardzo przepraszam, ale to nie pani karta.
Długo jej tłumaczyłam, że dostałam pozwolenie od mamy na robienie zakupów na jej kartę itd., ale ona była upierdli... bardzo dokładna. Zadzwoniłam do mamy i dałam jej słuchawkę. A ona:
- Proszę pani... Mimo dużego podobieństwa, wręcz identyczności, po dokładnej analizie podpisu z kart....

5. Raz przyszłam do mamy do szkoły, bo miałam ważną sprawę (mama jest nauczycielką). Mama korzystając z mojej obecności powiedziała, żebym zaopiekowała się przez chwilę dziećmi (pierwszakami), a ona w tym czasie wyjdzie do łazienki i zaraz wraca. Dzieciaki:
- mamy nową panią! mamy nową panią!
a jedna dziewczynka:
- głupi jesteś to córka pani Ali!
Zdziwiłam się, bo mnie jeszcze przecież nie znała, a ja jej. Zapytałam się skąd wie, że jestem córką "pani Al"i, a ona mi powiedziała, że się domyśliła, bo jesteśmy bardzo podobne.

6. Raz, też w szkole, jakiś jej kolega po fachu, kiedy stałam obok (bo nie chciałam przeszkadzać im w rozmowie) zapytał się:
- A to siostra, tak?

7. Jechałam z tatą na wioskę. Zatrzymaliśmy się po drodze na lody. Tato spotkał kolegę ze szkoły, którego bardzo dawno nie widział. Po długich gadkach kolega pyta:
- A co u ciebie? To twoja żona, tak? - i zerka na mnie... (haha) Very Happy

To był dopiero komplement dla mamy!!! Very Happy

Szkoda, że nie było jej wtedy Very Happy

To by miał dopiero facet zagwozdkę: która to żona, a która... córka Very Happy