www.cegielnia.fora.pl

Aśka · Wysłany: Pią 22:56, 21 Mar 2008 Temat postu: Felieton: W obronie blondynek!

Mam nadzieję, że tym razem żadna "innowłosa" się nie obrazi...

----------------

Od lat krążą mity, a także spory o kolor włosów. Choćbyśmy chcieli uciąć raz na zawsze owe stereotypy, nie uda nam się! Idąc śladem powiedzenia:

"Co raz ucięte, nie odrasta, z wyjątkiem włosów"...

Spróbujmy jednak (choć częściowo) obalić blond-pomówienia:

Blondynki. Znane są jako głupie i mało inteligentne. W skrócie "blondi". Tylko czemu wszyscy zapominają o brunetkach i nie skracają brunetek do jednego, jakże wymownego słowa - "ciemne"?? No, czasami zdarzają się pasemkowe przebłyski... Zawsze można się przefarbować, ale to też na krótką metę. Wkrótce pojawiają się odrosty, które jak słoma z butów wychodzą...
Ostatecznie, dbając o swoją głowę, ważne jest, aby nie mieć siana ani w głowie, ani na niej. A z farbą ostrożnie! Żeby nie przeholować tak jak Ania Shirley, robiąc się z marchewki - na zielono...

Nawet i sam Kopaliński wie, że kolor biały (czy też kolor blond) to symbol:
doskonałości, duchowości, życia, bogiń dziewiczych i UWAGA! : mądrości, WIEDZY, ponadczasowości, MĄDROŚCI DOSKONAŁEJ, wesołości, szczęścia.
Także kartach blondynka kier, to dobry omen!!

Blondynki są rzekomo zalotne i wdzięczące się do mężczyzn. A przepraszam, czy znajdzie się jakikolwiek osobnik płci meskiej, który by nie marzył o blond piękności u swego boku??
Rozpuść swe włosy i chwyć marzenia!! - Blondynki spełniają marzenia nie tylko swoje, ale i mężczyzn, czyniąc z tego podówjny pożytek.
Krótkowłose brunetki zaoponują zaraz: "długie [blond] włosy - rozum krótki". Lecz daleka miłość od rozumu. ("Kropla miłości znaczy więcej, niż krola rozumu").
Skoro jesteśmy już przy przysłowiach:
"Dziesięć wołów nie pociągnie nas z taką siłą, jak jeden włos kobiety"
"Włosy nad złoto są sidła zdradliwe, w które ty, panno, łowisz serca chciwe"
"Słabości!! na imię ci kobieta" - mawiał Szekspir słowami Hamleta
"Litości!! Czy to o BLOND KOBIETACH??" - zazdrości zaraz brunetka...
Ale nie rozczepiajmy już więcej włosa na czworo. Tak, czy siak: "Mężczyźni [i tak] wolą blondynki"*

A na koniec dwa kawałki kawałów:

- Dlaczego blondynka nie może skończyć myć włosów?
- Bo na opakowaniu jest napis: "Po umyciu czynność powtórzyć"

"Ha ha ha...
Blondynka dzięki temu nie może wyjść z łazienki... mrrr A mycie włosów to istna roskosz dla zmysłów i ciała... " (podpisano: mąż)

A teraz też o "innowłosach", żeby nie było tak monotematycznie:

Idzie blondynka, brunetka i ruda przez pustynię. Nadszedł lew. Brunetka wzięła piasek i go obsypała, lew uciekł. Idą, idą... nagle nadchodzi drugi lew. Tym razem ruda wzięła piasek i sypnęła lwa. Lew uciekł. Idą,
idą... nagle nadbiega stado lwów. Brunetka i ruda zaczęły uciekać, a blondynka stoi. Ruda krzyczy:
- Uciekaj, bo cię lwy pożrą!
- A po co? Ja piasku sypałam!

I bardzo dobrze!! Bo to tylko głupie brunetki i rude sypią innym piasek w oczy, zdradzając przy tym swoją ksenofobiczną zazdrość. I kto tu jest mniej inteligentny?? (I mniej seksowny?!) Ha!

[link widoczny dla zalogowanych]

A wracając do WSZELKICH STEREOTYPÓW:

"Ex nihilo - nihil", czyli: "Nic nie wynika z niczego!"

* dla niezorientowanych, to tytuł powieści pisarki amerykańskiej Anity Loos (1925) i zarazem tytuł filmu Howarda Hawks'a (USA 1953); w roli głównej wystąpiła m.in. seksowna blodnynka Marilyn...