www.cegielnia.fora.pl

in_coqnito

W Karkonosze? Proszę, proszę?!
Ja też w podróż się udaję,
rodzinę nawiedzić daleką.
Zabawię tam do niedzieli.
Wiem, że byście dłużej chcieli,
bo dość macie tu gadania,
ale wrócę Wam na złość
bo najlepszy krótki gość.
Figlareczko, baw się dobrze,
pokłoń też się Liczyrzepie,
a ja o tym opowieścią,
kiedy wrócę, się pokrzepię.

figlarkaa

Oj, strudziłam ja się wielce,
zdarłam traktory i kierpce,
buty, kiedy wędrowałam,
kierpce - kiedy tańcowałam!

Wszystkie zmysły nasyciłam
i serducho dotleniłam!

Ale co bym nie gadała,
ile słów bym powiedziała,
to oddać nie jestem w stanie,
co w duszy mojej zostanie!

Urok zakątka każdego,
bliskiego, bo rodzimego,
podziw dla cudów natury
niezwykłej „architektury”
i powietrze przezroczyste...

Bajeczne, a rzeczywiste!

Lecz, kochana, jest coś jeszcze,
sama się złapałam w kleszcze,
bo, chociaż tego nie chciałam,
In-co, ja się zakochałam! Embarassed

Cały dzionek tęsknie wzdycham
i w chusteczki niby kicham,
w Jego fotkę gały wlepiam,
sama nie wiem, na co czekam.

Więc czy warto, chcesz zapytać,
polskie Karkonosze witać?
Wyszepczę do uszka Twego:
-Warto, chociażby dla Niego!!!

in_coqnito

Toś Ty Liczyrzepy córa? Shocked

W rodzinne strony ruszyłaś?
Oj, to radości użyłaś
takiej prawdziwej i swojskiej.

I tańce też były do rana? Wink

Toś Ty zuch, moja kochana.
A traktory gdzieś tak zdarła?
Coś widziała, gdzieś dotarła?

To będziesz mi przewodnikiem,
bo znasz wszystko tam pewnikiem.
Pokażesz miejsca bajeczne,
opowiesz legendy stare,
bym i ja się zakochała
w górach, których nie widziałam.

Ale, ale, co ja widzę?
Zakochałaś się?
A w kim?
Nie mów mi, że w Liczyrzepie,
bo to złośliwy jegomość.

Skarbów chroni on zazdrośnie,
złoto schował gdzieś w komorze,
a teraz Ciebie niebożę
porwie gdzie i co ja zrobię?
Ponoć nawet ogniem zieje!!!
Oj, boję się a więc wiejęęęęęęęęęęę!
Very Happy

figlarkaa

In_co, In_co słyszeć miło,
że o moją skórę dbasz,
wiem beze mnie by się ckniło,
bo Ty ubaw ze mną* masz! Very Happy

Znów precyzja mnie zawiodła,
masz ci los, znów wyszło wspak,
nie pochodzę z Karkonoszy,
In_co moja, to nie tak! Sad

Gdy swój zachwyt wyrażałam
urokiem rodzimych gór,
to na myśli właśnie miałam,
że to kraj ojczysty mój! Very Happy

(Twój!, nasz!)

Ale pragnę Cię pocieszyć,
przewodnika mieć będziemy
i zakątki Karkonoszy
wkrótce razem odkryjemy!

***

Pudło! In_co, źle trafiłaś!
Liczyrzepę wymieniłaś
jako obiekt uczuć mych???

milosc 1

Nie, kochana, TEN nie z tych
co opinię za nic mają
i turystom dokuczają!

Lecz jest także popularny,
przy tym bardzo urodziwy,
wzrusza oczy każdej pani,
ale pochlebstw nie jest chciwy!

Może o Nim już słyszałaś?
serce

W K

... każdy chyba zna!
Jeśli nie wiesz, o kim mówię,
zdradzę jutro! No, to paaaaa! papapa

**********
*ze mnie??????

in_coqnito

Z Tobą, z Tobą, a nie z Ciebie!
Skąd znów Twoje wątpliwości? Wink

Ufam, że zabawa wspólna
no i radość obopólna.
Ale muszę tu Ci wytknąć,
bo nie byłabym ja sobą,
że przesada, żeś osobą
precyzyjną i dokładną. Confused

Nie będę się słówek czepiała,
boś Ty w tym lepsza ode mnie,
ale byłam przekonana,
żeś z Karkonoszy przygnana.
Nie czytałam innych postów,
bo bym wydedukowała
coś "rodzinne" tutaj pisząc
na myśli, kochana, miała.
WK? Nie znam. Obca gęba.
Zagadkami mnie nie nękaj,
tylko powiedz kto on zacz.
Mówisz, że on urodziwy?
Lecz czy aby on prawdziwy? Shocked

Nie zrodzony w Twojej głowie?
No, dobra, jutro się dowiem. Very Happy

figlarkaa

O, kochana, dosoliłaś,
znowu w słowa me zwątpiłaś!
Myślisz, że znów fantazjuję?
In_ co, dzisiaj nie blefuję!

Widziałam Go „z krwi i kości,”
więc Twe podejrzenie złości!

Inicjały Ci podałam,
dyskrecji nie zachowałam!
A Ty wątpisz jak ten Tomasz?
Chcesz dowodów? No, to masz!!!

Kamieńczykiem jest On zwany,
jest przez wszystkich podziwiany,
jest potężny, respekt budzi,
swym urokiem wabi ludzi!

Zresztą, co Ci będę gadać,
mogę Tobie Go pokazać,
oceń sama czy mam gust!

Przeczesz włosy, wypnij biust,
po sąsiedzku popędź potem
w kategorię ”Powitania”!
znajdziesz temat Liczyrzepy,
nie ułatwię Ci zadania... Very Happy

Lecz, gdy ujrzą Go Twe oczy,
zauroczysz się nim sama
i przyznasz z buzią otwartą,
że serce

dla Niego

, być tam, warto!
Schodzić nogi, zedrzeć buty
czy to maj, czy zimny luty!

PS
Dajmy spokój analizom,
sprawa chyba wyjaśniona,
nie „rodzinnie” a „rodzimie,”
tutaj była przedstawiona! Very Happy

figlarkaa

No, to zdradź, moja kochana,
czy widziałaś mego „pana”?

I co, czy się zachwyciłaś,

jak ja, w siódmym niebie byłaś?

***
Coś zamilkłaś, moja duszko!
Czyżby, czyżby Twe serduszko,
też żywiej jakoś zabiło?

Co się z Tobą porobiło???

in_coqnito

Czego ryczysz?
Jestem przecież! Very Happy

A miłego Twego nie widziałam,
bo w Karkonoszach nie bywałam.

A może to i lepiej,
bo gdyby i mnie zauroczył,
wydrapałabym Ci oczy,
byś Go wzrokiem nie kusiła. Wink

Co się ze mną porobiło?
- pytasz wieczorową porą.
Żyję, żyję - moja droga,
zdrowie także dopisuje.

Jeno w ogródeczku moim
kret z turkuciem wciąż buszuje
i walczę z nimi bezskutecznie,
jak ten Syzyf z mitów znany.

Małe toto, a szkodniki wielkie,
nabijają mnie w butelkę.
Wycięły w pień wszelkie uprawy,
nie oszczędziły niczego.

Ja z zapałem godnym lepszej sprawy
próbuję coś jeszcze ratować,
alem przegrana w tej walce,
bo jak wroga mam pokonać,
kiedy w ziemi siedzi sobie?

Chyba przerwę sobie zrobię,
niechaj myśli, że zwyciężył,
siądę sobie na ławeczce,
posłucham jak ptaki śpiewają
a potem zanucę z Kaczmarkiem,
że turkuć i kret to też istota.

No, sama widzisz,
że „dostałam kota”?!
Very Happy

figlarkaa

Moich wyznań Adresatko,
drogę naznaczyłam gładko,
namiary przecież Ci dałam,
bo pokazać serce

WK

chciałam!

Zerknij, proszę Cię, raz jeszcze,
/ciałem Twym przenikną dreszcze/,
w kategorię: „Powitania,”
zrób to szybko, bez wahania!

Potem odwiedź Liczyrzepę,
gdzie już pokazałaś krzepę, Very Happy

plan wyprawy tam skreśliłam,
bo wszystkiego nie zwiedziłam!

Znajdziesz tam wiele obrazów
i opisy krajobrazów,
niechaj po nich wzrok Twój bryka,
tam wypatruj...Kamieńczyka!

Teraz do pracy umykam,
temat na chwilę zamykam,
o Twych planach sadystycznych,
malowniczo- artystycznych,
dla mnie bolesnych zarazem,
pogadamy innym razem! Very Happy

in_coqnito

Obrazów nie przegapiłam. Very Happy

Widziałam i podziwiałam,
lecz zmysłowo dotknąć chciałam,
a nie zza szybki, Kochana.

Żaden obraz nie zastąpi osobistego przeżycia.
Ja tam lubię doświadczenie
a nie erzatz, choćby cudny.
Muszę dotknąć, poczuć, sprawdzić
jak ten Tomasz z Ewangelii,
jak to dziecko, co nie wierzy,
że piec parzy, sól jest słona,
póki się boleśnie czasem
osobiście nie przekonana.

I co mi po tych opisach
Twoich z Liczyrzepy wtórem?
Powiem, żem zauroczona,
jak mnie nogi będą boleć,
jak pot ciurkiem mi poleci,
bo w tych sprawach ja jak dzieci.
Very Happy