www.cegielnia.fora.pl

figlarkaa

Uffff! Namachałam się szalenie, Very Happy

bo dostałam dziś zlecenie.
Z wyrka rankiem mnie wyrwano
i do pracy przyjść kazano.
Później, dziwny potok spraw
zatrzymał mnie, taki traf.

Zatem z wielkim opóźnieniem
czytam, czytam ze zdziwieniem
jak wymądrza się tu jedna.

Jakaż Ona swego pewna!

Etykietki nam przypina,
wszystkich wkoło upomina...

Boli mnie, że zapomniała,
com się ja napracowała,
aby w siebie uwierzyła
i w Cegielni damą była. Sad

in_coqnito

Kto zapomniał, co zapomniał? Shocked

Niczego nie zapomniałam,
Figlareczko ma kochana.
Chcesz, bym Cię tutaj chwaliła,
Twe zasługi wyliczyła?

Myślisz, żem jest niewdzięcznicą? Embarassed

Oj, jak płonie moje lico!!!
Chcesz peanów? Bardzo proszę!
Wszem i wobec tu donoszę,
że z dołka mnie wyciągnęła
Ta, co ciągle mnie tu kąsa
i o byle co się dąsa.

Pewna swego? - tak Ty o mnie?
Gdym niepewna, to marudzisz,
teraz znowu się indyczysz?
Czego w końcu sobie życzysz?
Zdeklarujże się, bo głupieję!

Damą być to nudna rzecz,
już ja wolę być gadułą.
Teraz kończę, moja Droga,
bo mnie w dołku z głodu ssie,
ale wrócę, to się wie!
Wink

tessa

figlarkaa

Tak jest, Tesso, nie daj się! Very Happy

Chcesz się śmiać? Głośno się śmiej!

In_coqnito...

Ty wrzecionem się bawiłaś?
Znowu wszystko pokręciłaś!

Ja peanów chcę? - Co słyszę?
Z nerwów teraz głośno dyszę!

Drugi dzień ze mną się kłócisz,
a sobie nic nie zarzucisz?

Wstydź się! Jak Ty kokietujesz!
Co bez przerwy wygadujesz?

„ Ja zabyła.” „ Ja nie dama.”,
„Jestem durna.” „Oszalałam.”

Czyżbyś była jak mimoza?
In_ uś, wiemy, że to poza!

***

Gdy Królowa oniemiała
o swe dwórki zapytała,
no, jak zareagowałaś?
Oj, doprawdy tupet miałaś!

***

Nieraz wykład Ci robiłam
i pomoce przynosiłam.
Pracowałam jak umiałam,
dowartościować Cię chciałam!

Z moich nauk nici wyszły,
nadzieje me dzisiaj prysły.
Ale rąk nie załmuję,
znów nad Tobą popracuję! Rolling Eyes

in_coqnito

Patrzcie, jaka pracowita!!!!
Nade mną pracować chce?!
A czy ja się czuję źle,
że wartości chcesz mi wpierać? Wink

A niechże Cię weźmie ch.....!
Przecież znam ja swe wartości:
umiem Ciebie pięknie złościć,
czy to mało? Powiedz sama!

A że ze mnie żadna dama,
to wiedziałaś od początku.
W żadnym słowie, w żadnym wątku
nie uwidzisz manier dworskich,
bom wychowana w chałupie
i maniery to mam ....gdzieś.

Co, nie możesz teraz znieść,
że wróciła dawna werwa?
Sama o to zabiegałaś,
abym znowu tu pisała,
a teraz coś Ci "nie pasi"? Shocked

Nie narzekaj, żem swarliwa,
nie wymyślaj, że znów kręcę,
bo Cię walnę tym, co w ręce
trzymam, a jest to wałek do ciasta.

Co Cię tak bardzo zdziwiło?
W nocy właśnie mi się śniło,
że pierogi gotowałam,
stąd ten wałek,
bo wiesz chyba,
że zanim do gara wrzucisz,
trzeba ciasta wziąć kawałek,
rozwałkować, powycinać,
coś nałożyć, potem zginać,
a na koniec skleić mocno,
by wszystko na miejscu było.

No, wiem, wiem, znów wątek zgubiłam,
ale dobrze wymyśliłam, co????
Wink

pol

Jak to miło, że znowu jesteście In.. i Figlarko.
"Kiedy Was nie ma to jakby nagle
niebo się miało rozstać ze słońcem
kiedy Was nie ma dosyć mam wszystkiego
i chciałbym stąd na zawsze odejść

Moi przyjaciele, moi przyjaciele
bądźcie zawsze z nami
moi przyjaciele moi przyjaciele
bo wystarczy tylko chcieć"

autora tej piosenki nie pamiętam
ale gdy Was czytam, słów Waszych smakuję
to właśnie ta piosenka
najlepiej pasuje

in_coqnito

No, tośmy się doigrały,
Figlareczko moja droga,
że w piosence Ktoś nas widzi. Embarassed

Jak myślisz, czy aby nie szydzi?

I mówi, że słowa smakuje?
O rany, czy się nie zatruje? Shocked

Jak tu zręcznie się wycofać,
kiedy jeszcze pora na to?
Przecież po naszej kuracji
Pol będzie do reanimacji. Laughing

Polu, dzięki za Twe słowa,
ale obyś nie żałował,
że nas dopieszczasz pochlebstwem.

Sam widzisz, że nasza rozmowa
przed Twym pisaniem się chowa,
bo to takie babskie gadanie.

Ale jeśli, miły Panie,
przez to nasze tu bajanie
uśmiech na Twej twarzy wykwita,
to milczeć nie będziemy, do licha,
choć to jest zwyczajna "kicha" Wink

figlarkaa

Wygadujesz dziś herezje Wink

licząc na naszą amnezję?

Oj, skończ z tą podejrzliwością,
bo znowu wybuchnę złością!

Coś tak Pola się czepiła
i wrzawy tu narobiła?

Stresujesz tego Biedaka.
Oj, nie bądź już, In_uś, taka!

Zamiast truć Mu o zatruciu
czy też o innym zepsuciu,
zdradź Kochana, bom ciekawa,
a gnębi mnie pewna sprawa,
czy Ty umiesz we dnie w nocy
udzielić pierwszej pomocy?

Co na przykład byś zrobiła,
gdybyś nagle zobaczyła,
że zaniemógł ktoś ot, tak...?

Pobladłabyś? Padła na wznak? Very Happy

in_coqnito

No i znowu rwetes czynisz?
Znalazła się obrończyni?! Wink

I to kogo? Ano Pola.
Czy ja Go gdzieś stresowałam? Shocked

Ja jedynie przestrzegałam
przed czytaniem naszych bzdur,
którymi zamierzał się żywić.
Nie rozumiem, to Cię dziwi? Confused

Nie dojrzałaś troski w słowach ?
Taka to z Tobą rozmowa!

Potem, choć nie wiedzieć po co,
wypaliłaś z tą pomocą,
pytając, co bym zrobiła,
gdyby nagle ktoś zaniemógł.

Nie wiem, po co to pytanie,
ale pytasz, to odpowiem.

Musiałabym tylko wiedzieć,
kogo niemoc ta dopadła,
bo jak Ciebie – bym nie zbladła,
wietrzyłabym jakiś fortel.

Lecz, gdy byłby inny Ktoś,
to pewnie krzyk bym podniosła,
straciłabym może głowę,
i rymnęła na podłogę.

Na kurs chyba się zapiszę
i może wszystko przećwiczę,
ot, tak sobie,
na wszelki „słuczaj” życiowy.
(Później, teraz nie mam głowy.)

Tylko mnie znów nie pouczaj,
że powinnam to i tamto,
żem jest niehumanitarna,
bom sanitariuszka marna.

Widok cudzej krwi mnie mrozi,
z omdleniami jeszcze gorzej,
o reszcie nawet nie wspomnę,
bo na samą myśl pobladłam.

Ależ Ty mnie maltretujesz! Rolling Eyes

Lubisz to, dobrze z tym czujesz?
Okrutnico bez litości,
czy musisz mnie ciągle tak złościć?

PS. Teraz na odpowiedź czekasz?
Widziałam Cię, czułam z daleka.
Very Happy

figlarkaa

Nie ulegnę omamieniu! Zalamany

In_uś, masz mnie na sumieniu!

Stale chodzę niewyspana!
Pytasz, przez kogo? Kochana...

***

Białą nocą leżę sobie,
winogrona jem, na zdrowie,
lecz zadręcza mnie myśl ta:
Ile twarzy In_ca ma?

Kiedy czuła, rozmarzona,
w białe chmurki zapatrzona,
w ludziach wręcz wzruszenie budzi.

Ach, jak widok ten nas łudzi!
Bo, gdy czujność uśpi naszą,
Jej wizje, doprawdy, straszą!

Komuś tu wałkiem wygraża, Sad

więc czyjeś życie naraża,
po czym z anielską minką
i skruchy odrobinką
wyznaje, publicznie, szczerze,
/hmmm i wyjątkowo Jej wierzę,/
że miast swą ofiarę cucić,
na podłogę woli się rzucić!

Tkliwa więc czy agresywna?
W czynie czy w słowach aktywna?
Pytania te sen mi spędzają.

Ktoś śpi, a inni... czuwają! Sad