www.cegielnia.fora.pl

in_coqnito

To Tobie to wszystko zawdzięczam?
Humor, energię i siłę?
Nie powiem, Kochana Moja,
że nie jest to sercu miłe.

Wiedziałam, żeś czarodziejka,
wiedziałam, że wiele możesz
i kiedy bieda przyciśnie,
Ty przyjaciółce pomożesz.

Dzięki Ci, stokrotne dzięki,
że już skończyły się męki
i jędza ze smutnym obliczem
odeszła w popłochu, zniknęła.

Nie wiem, jak jak Ci dziękować,
nie umiem słów dobrać z wdzięczności.
Ufam i wierzyć chcę święcie,
że szybko tu nie zagości.

Dobrze, że jesteś, że czuwasz
i że znasz tajemne sztuczki,
bo liczę na to, że chandra
dość miała Twojej nauczki.

A jeśli jeszcze przylezie,
to wiem, że Ty znajdziesz lekarstwo,
by przegnać ją i wykurzyć
jak niepotrzebne robactwo.

Wypiłam dzisiaj ciuteczkę
i w głowie szumi mi nieco,
więc wybacz mi Figlareczko,
że tak tu gadam byle co. Wink

figlarkaa

A tak fajnie się czytało!
I co? Raptem się przerwało! Sad

Tak kadziła, przymilała,
na koniec dziegciu dodała,
no i prysnął nastrój miły.

Doprawdy, już nie mam siły!

Czemu to, co duszę koi,
wszelkie me kompleksy goi
i tu bywa zamieszczane,
„byle czym” jest nazywane?!

in_coqnito

Ty, Kochana nie masz siły?
Kadzidełka Ci się śniły?

Do formy przecież wróciłam,
więc nie mogę być zbyt miła,
bo nie byłabym już sobą,
a całkiem inną osobą.

Ale jedno pewne jest,
że mi z Tobą jest .... no... fest! Wink

I że jesteś sercu bliska
i że krzepy mi dodajesz,
więc dlaczego mnie znów łajesz?
(błędu mi tu nie wytykaj,
bo by się nie rymowało,
gdyby "łajasz" tutaj "stało") Wink

PS. Łajesz?, łajasz?
już zgłupiłam,
a bezbłędnie pisać chciałam Embarassed

Figlareczko, "łajesz" chyba?
Już nie będę tego używać Wink

figlarkaa

Patrzcie no, jaka purystka, Very Happy

masochistka czy sadystka?
A łaj(aj) sobie, ile chcesz,
to nie wzrusza mnie, Ty wiesz!

Stokroć wolę być łajana
aniżeli zapomniana!

Powiem więcej, co tu kryć,
z ust Twych to... truciznę pić
mogę nawet bez wzdrygania
i rzęs moich trzepotania.

A dlaczego? Pewnie wiesz!

Mam powiedzieć? Serio? Chcesz?

Domyśl się, moja Kochana.
Dam Ci na to czas do rana. Very Happy

in_coqnito

Zapomnienie Ci nie grozi,
nawet gdy za oknem chłodzik,
bo choć jestem kobita wiekowa,
to uwielbiam szermierkę na słowa.

A z taką jak Ty dyskutantką
każdy dzień mi mija gładko.
Nawet teraz się uśmiałam,
kiedy Twój tekścik czytałam.

I choć idę do roboty,
to w mej głowie znowu psoty.
I co, dobrze się spisałam,
że Ci rankiem odpisałam? Wink

figlarkaa

Hmmm, a jednak to nie baje,

że jeśli rano się wstaje...

Wreszcie dzisiaj zrozumiałam,
bo dotąd pojęcia nie miałam,
czemu z Ciebie, ma In_eczko,
takie ranne jest Słoneczko.

Hmmm, to dlatego dowcipkujesz,
łaj Very Happy

sz, bezkarnie figlujesz? Wink

in_coqnito

A pewnie, że nie bajali
ci, co poranne wstawanie głośno wychwalali. Very Happy

A może pamiętasz kuchenne makatki
ubrane w niebieskie kwiatki,
gdy schylona nad miednicą
czytałaś napisik taki,
że „kto rano wstaje,
temu Pan Bóg daje”?

Nie pamiętasz? A to szkoda!
No tak, Tyś jest na to za młoda!
A poza tym Tyś jest sowa
i w nocy lubisz buszować. Wink

Choć dowcip i humor też masz.
Lecz dlaczego, kurza twarz? Confused

Może to inna przyczyna?
Wstawaniu tu nic do tego?

Nie będę nad tym myślała,
bo głowa mnie rozbolała! Wink

figlarkaa

Oj, czemuż głowisia boli?

Może za bardzo swawoli?

A widzisz, moja Kochana,
a jednak niezrozumiana
została myśl, com wyrzekła,
/bodajbym się w piekle spiekła,/
gdy ostatni post pisałam.

Niecne myśli w głowie miałam. Embarassed

Znam przysłowie o wstawaniu,
no i o niebios „kapaniu”,
więc se wydedukowałam,
/trzy noce nad tym myślałam/,
że Ty po to rano wstajesz...

O pazerność Cię posądziłam.

Ależ niegodziwa byłam!!!

Wybacz! Odpuść moją winę,
zważ na moją smętną minę...

in_coqnito

Nic tu mina nie pomoże,
ale dam Ci szansę, Miła,
byś się rychło poprawiła.

Rzuć stóweczkę albo dwie
do skarbonki, co w niedzielę
spotkasz ich na pewno wiele. Wink