|
www.cegielnia.fora.pl Cegielnia
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka
mlodzież_uskrzydlona
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 132 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:58, 06 Sie 2017 Temat postu: język angielski |
|
|
Od czasu nauki języka angielskiego w szkole zapomniałam języka w gębie. Ponieważ chcę znaleźć wspólny język z obcokrajowcami, zasięgnęłam języka gdzie można się go nauczyć, i w wakacje - wspaniałomyślnie - zapisałam się na język angielski. Teraz aż mnie język świerzbi, by powiedzieć to, co bym chciała. Po angielsku. A muszę przyznać, że umiem dobrze trzymać język za zębami, wymawiając angielskie "th". Mlę więc jęzorem na wszystkie strony aż mnie w kiszkach skręca (mamy jedną przerwę 10 minutową na kanapkę). Na szczęście mam długi język, za który nauczycielka usilnie mnie ciągnie. Przez 3 godziny dziennie bredzę co mi ślina na język przyniesie, mając niektóre słowa na końcu języka. W język się [jeszcze] nie ugryzłam. Język kołkiem wreszcie mi już nie staje, a ja sama stanęłam na wysokości poziomu B1 i zadania, które dostaję do domu... .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aśka dnia Nie 22:00, 06 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka
mlodzież_uskrzydlona
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 132 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:24, 25 Sie 2017 Temat postu: the spoon |
|
|
Tak jak łyżka potrzebna jest zupie, a zupa nam, tak język anielski jest potrzebny nam, a my językowi (bez nas żaden język by nie istniał). I tak jak łyżka jest narzędziem do jedzenia, tak dzięki angielskiemu zyskujemy niezastąpione narzędzie do komunikacji. Znając język angielski, możemy podróżować po całym świecie bez zbędnych obaw, że ktoś nas nie zrozumie. Zyskujemy również dostęp do ogromnej ilości wiedzy, bo właśnie w tym języku tworzy największa ilość naukowców, wydawców, lecz także artystów, czy gwiazd. To tak jak łyżka, która na całym świecie jest niezastąpiona.
Warto poszerzać nowe horyzonty, ponieważ nasz mózg pracuje o wiele lepiej analizując struktury wypowiedziane w innym języku niż ojczysty. Meyby, śladem angielskiego, poćwiczę swój mózg i - poszerzając swe horyzonty - spróbuję jeść pałeczkami.
Zupę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aśka dnia Pią 23:26, 25 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
javar
mlodzież_uskrzydlona
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 5:34, 29 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Zawsze nienawidziłem angielskiego i tej całej jego ekspansji na cały świat. Włączysz dowolną polską stację radiową a tam jedna polska Piosenka a reszta anglojęzyczne gówno. Włączysz polską TV a tam cały czas amerykańskie tępe filmy i idiotyczne sitcomy. Nie myślcie, że nie lubię języków: rosyjski bardzo chętnie, białoruski - proszę bardzo, ukraiński - też znam. Przecież to języki naszych sąsiadów braci Słowian. Chciałbym też nauczyć się serbskiego bo to piękny słowiański język narodu, któremu współczuję za Kosowo i za bombardowania przez USA w 1999 r. . A tak serio gdybym się uczył zachodnioeuropejskich języków to bardzo mi się podoba język hiszpański, ewentualnie jakiś skandynawski - fiński lub norweski ale nie angielski. Hiszpański bo to ojczyzna Carlosa Ruiza Zafona ( "Cień wiatru", "Gra anioła" itd). Norweski bo to język autora wybitnej powieści "A lasy wiecznie śpiewają" Trygve Gulbransena a fiński bo ta ojczysty język fińskiego laureata Nobla Eemil Frans Silaampa - Słońce życia " lub "Nabożna nędza". Nie cierpię tego języka bo zacząłem się go uczyć dopiero w liceum. Uczyła mnie taka głupia laleczka z Rosji czy Białorusi, która nawet dobrze nie umiała rozmawiać po polsku i miała ruski akcent jak gadała po angielsku. Laleczka bo wyglądała jak lalka Barbie s do tego "odbiła"
męża dla naszej poczciwej historyczki, którą bardzo lubiłem. Obie panie wzajemnie się nie znosiły pomimo, że pracowały razem w jednej szkole. Mówiła nam wprost - jak coś nie umiecie to zapiszcie się na płatne korepetycje do mojej szkoły językowej. Przez angielski miałem warunek na studiach. A przecież sobie mogłem wybrać inny język np niemiecki tak jak moja siostra, która z angolem też była pod bakier a z niemieckiego miała zawsze czwórki. Wybierając języki tzw egzotyczne może wybrałbym gruziński lub rumuński a najchętniej grecki bo to też według mnie ciekawe języki bo na tych językach rozmawiają bracia w mojej wierze . A propos popularności angola w Polsce jest taka fajna piosenka do tekstu mojego ulubionego poety - tekściarza Jacka Cygana - "Marusia", która wykonuje dama polskiej piosenki Pop - Maryla Rodowicz - pod tytułem "Marusia". O angielskim ja identycznie myślę jak podmiot liryczny w tekście tej piosenki.
https://youtu.be/_3kaBU_xMXA
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez javar dnia Wto 6:15, 29 Sie 2017, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka
mlodzież_uskrzydlona
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 132 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:03, 29 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
javar napisał: | A propos popularności angola w Polsce jest taka fajna piosenka do tekstu mojego ulubionego poety - tekściarza Jacka Cygana - "Marusia", która wykonuje dama polskiej piosenki Pop - Maryla Rodowicz - pod tytułem "Marusia". O angielskim ja identycznie myślę jak podmiot liryczny w tekście tej piosenki.
https://youtu.be/_3kaBU_xMXA |
"Komu Kaśka komu Maryśka"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aśka dnia Wto 15:03, 29 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
javar
mlodzież_uskrzydlona
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 18:30, 29 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Aśka napisał: | javar napisał: | A propos popularności angola w Polsce jest taka fajna piosenka do tekstu mojego ulubionego poety - tekściarza Jacka Cygana - "Marusia", która wykonuje dama polskiej piosenki Pop - Maryla Rodowicz - pod tytułem "Marusia". O angielskim ja identycznie myślę jak podmiot liryczny w tekście tej piosenki.
https://youtu.be/_3kaBU_xMXA |
"Komu Kaśka komu Maryśka" |
Nie znalazłem oryginału na YouTube.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka
mlodzież_uskrzydlona
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 132 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:56, 29 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Jakiś czas temu za mój tekst "język angielski" wygrałam w konkursie kilkugodzinne konwersacje w języku angielskim z lektorem przez skypa. Zrzekłam się wtedy swojej nagrody, bo... nie miałam skypa. Teraz żałuję swojej decyzji. Mam świadomość, że dobra jest każda okazja, aby ćwiczyć język angielski!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka
mlodzież_uskrzydlona
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 132 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pią 18:56, 05 Lut 2021 Temat postu: |
|
|
Jestem jak adwokat - uczę się aplikacji, a raczej z aplikacji. Angielskiego. (Wygrałam w konkursie )
Pytanie: Z jakiej zabawnej sytuacji wyszedłbyś/wyszłabyś z twarzą dzięki znajomości języka obcego?
Moja odpowiedź:
Będąc nastolatką byłam w wesołym miasteczku w Niemczech. Jedna z atrakcji polegała na extra szybkim wyrzucie ludzi siedzących na krzesłach (przypiętych pasami) w górę. Dla bezpieczeństwa trzeba było zdjąć buty, czego ja nie zrobiłam, bo nie rozumiałam co do mnie pan z obsługi mówi i na migi pokazuje. Tylko ja tego nie zrobiłam. W końcu dał spokój. "Poleciałam" więc w górę w butach. Dopiero kiedy musiałam je przytrzymywać, by pod wpływem dużej siły mi się nie zerwały, zrozumiałam co mężczyzna miał na myśli. Było mi bardzo głupio i niezręcznie. Znając język obcy, będąc na dole, już po atrakcji, powiedziałabym mu: "Zum Glück fiel der Schuh nicht ab! "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|