www.cegielnia.fora.pl

Aśka

1 czerwca 2017 r.

Dziś dzień dziecka. W związku z tym, chcąc oderwać się od "dorosłych" problemów a zanurzyć w świecie naiwności i prostoty, słuchałam "Snów dziecięcych" op.15. Roberta Schumanna.

Dzieło składa się z 13 części. Powstało w trudnym okresie życia kompozytora - gdy nie może być on z kobietą swojego życia. Oto Schumann, bardzo zakochany w dużo młodszej dziewczynie - córce swojego nauczyciela fortepianu, nie może stworzyć z nią związku. Zabrania mu ojciec. Mimo to, spotyka się z wybranką potajemnie, a ostatecznie spór rozstrzyga się w sądzie i kończy... ślubem. Ujścia swych problemów Schumann szuka w muzyce, komponując właśnie "Sny dziecięce".

Dziecięcość dopada każdego. Do mnie przychodzi w ułamku sekundy, a wychodzi nie szybciej, niż trwa "O dalekiej krainie" (1,32'), pochodzącej z miniatury. I tak se dziecięco-dziewczęco myślę, że chciałabym by ktoś mnie kiedyś po...słuchał śpiewającej na scenie (na tej małej, bo do światowej nie dosięgnę).

Skoro Schumann się sądził i otrzymał to, co chciał, ja również sądzę, że mi się uda.