www.cegielnia.fora.pl

Aśka

Gdybym była mężczyzną, zakochałabym się w sobie… parę lat temu, kiedy byłam i piękna i młoda i szczupła (…to ja nigdy nie byłam, ale powiedzmy, że miałam zgrabniejszą figurę, niż teraz). Trzeba było odkopać zdjęcia sprzed lat, aby się o tym przekonać. Bo czas koronawirusa, to czas na porządkowanie wielu spraw, ale i zdjęć; przeglądanie ich, segregowanie, wywoływanie. Tak też zrobiłam i ja, a łezka zakręciła mi się w oku.
Wiem, wiem, kobiety coś mają z tym odchudzaniem. Ale ja akurat całe życie jestem rozsądna, więc chociaż raz niech mi odbije na punkcie własnego wyglądu. Nie odbijało w liceum, kiedy koleżanki z pożałowaniem patrzyły jak wpieprzam pączki na przerwie nie zważając na linię, więc niech mi odwali teraz, po trzydziestce. Tak naprawdę, to baby sobie coś ubzdurały, że mają szczupło wyglądać (i się malować) dla mężczyzn, którzy często tego nie oczekują. Tak. Czasem jesteśmy głupie. Mimo to, iż głupia jak wyżej jestem, mam nadzieję, że wraz z kilogramami nie ubędzie mi rozumu, bo to byłaby jednak katastrofa. Póki co – myślę. Jak tu schudnąć. A że jest motywacja, i to jakże oryginalna – doprowadzić się do stanu sprzed paru lat, to wymyśliłam, że… uda mi się. Bo najważniejsze, to pozytywne myślenie. I silna wola. I mniej żreć, i ruch, i fitness, i basen, i siłownia po epidemi… I… po co to wszystko?
Żeby za 10 lat, w czasach kolejnej pandemii, spojrzeć na fotografię i powiedzieć: ale ze mnie laska! Była…

P.S. Spoglądać w lustro wówczas odradzam.

Aśka

W czasach dalszego rozwoju epidemii Very Happy

... chudnę! Ze stresu albo zakochania. Sama już nie wiem.