www.cegielnia.fora.pl

Aśka

Pierścionek jest jak mąż: ma się go na co dzień i nie spuszcza z oka (szczególnie wtedy gdy jest wyjątkowo piękny lub drogi). Niełatwo się z nim rozstać, nie łatwo pozbyć, a w obu przypadkach ewentualnej straty, brane są pod uwagę zarówno sentymenty, jak i poruszane kwestie "czy się opłaca".

Aby mieć i pierścionek, i męża, trzeba się nieźle wydać, chyba że ktoś się lubuje w tandecie. Wówczas ma się byle jaki pierścionek oraz byle jakiego męża. Podróba sczernieje, a fałszywa miłość zerdzewieje, chyba, że jest to wyjątkowa, stara miłość lub srebrny pierścionek dobrej jakości. Kwestię wyboru męża i pierścionka można określić więc tak: jak się z mężem pościelisz, tak się wyśpisz oraz jak se kupisz, tak się nosisz, chyba, że to akurat pierścionek zaręczynowy-niespodzianka, na którego zakup nie ma się większego wpływu.

W kwestii wyboru pierścionka nie należy jednak od mężczyzn zbyt dużo wymagać i oczekiwać. Wiadomym jest, że kobiety są dla mężczyzn droższe, niż najdroższe w świecie pierścionki, dlatego, to właśnie kobiety, a nie ich pierścionki, są "przedmiotem" męskich zainteresowań. Chyba... że jest inaczej.

javar · Wysłany: Wto 2:19, 22 Mar 2016 Temat postu:

Tak jak była taka piosenka z Kresów "Złoty pjerscjonek na szczenjscje" B-)

Aśka

Mówisz o tej piosence? Wink

tessa

Asiu jest i tak Irena Santor - Złoty pierścionek lub Rena Rolska - Złoty pierścionek 1965 r.

javar

Aśka

Dziś, jeden dzień po tym, gdy po bardzo dziwnym (chyba pocovidowym?) stanie wróciłam do normalności, pierwszą rzeczą jaką zrobiłam było udanie się do jubilera, aby naprawił mi łańcuszek od krzyżyka, bo mi się porwał. Przy okazji... zakochałam się, ale nie w złotniku, a w przepięknym pierścionku z szafirem. Jeśli widzę żółte a nie białe złoto i mi się podoba, oznacza to że mnie naprawdę wzięło Wink

Teoretycznie, w panie jubilerze zakochać się też bym mogła. Bardzo dawno temu, wróżka powiedziała mi-nastolatce, że będę docelowo z kimś, kogo poznam w jego pracy, że będzie dużo starszy (skąd wróżka znała moje upodobania?) i przy kasie lub z wyższych sfer/na wysokim stanowisku. Póki co, z wyższych sfer jest pierścionek, bo trochę kosztuje, ale już się na niego zdecydowałam. Po wypłacie. Nawet pasuje na palec, więc jest mój.

Co to jubilera - to nie ten. Wróżka powiedziała, że między moim - najpierw tzw. partnerem (nie będzie chciał ślubu, bo będzie po przejściach i ma dzieci) a potem jednak mężem (co za bzdura, że w to wejdę) - będzie ogromna więź duchowa, harmonia i zrozumienie, ale będzie problem z komunikacją i działaniem, więc trzeba się nastawić na mądrość w związku i dawanie dużo niezależności i luzu, żeby sobie nawzajem nie szkodzić. Jak wyżej, to nie on gdyż ja się z jubilerem komunikuję idealnie!
- Jaki piękny pierścionek! Może mi go pan pokazać?
- Tak, proszę bardzo. Może pani go przymierzyć i kupić.
Smile

Nie wkręca mnie, bo to od razu po człowieku widać. Jubiler, to nie wróżka Wink

Wróżka też powiedziała w szerokim uśmiechu: "nawet nie wiesz jaka jesteś!", ale ja wiem: jestem fanką pierścionków z dużymi oczkami i wiszących kolczyków, bo te sprawiają - bardziej niż makijaż, który dużo kosztuje, a i tak trzeba zmywać - że czuję się kobieco!

javar

No tak