www.cegielnia.fora.pl

Remedium

Jeden z ostatnich moich wierszy

Myślałam, że będzie bolało
Myślalam, że nie przeżyję

Lecz dzisiaj po tylu miesiacach
Wiem wszakże, że jednak żyję.

Myślałam, niech umrze marzenie
Płakałam, że mnie dotknąłeś,
Tym rozżarzonym spojrzeniem
I namiętnością pojąłeś.

Twoja zmysłowość prawdziwa
Twoje tęsknoty tak szczere...
Nie ważne, że oszukałeś,
Ważne, że byłes w niedzielę...

Nie ważne że nie podszedłeś
Nie wazne, że się ukryłeś...
Nik nie zabierze mych wspomnień
I tego, że ze mnie piłeś.

Pileś z mojego żródła,
Z mojego serca szczerego,
NIe ważne , że mnie zraniłeś

JUż nie pamiętam Ci tego!

w załączeniu mój obraz "Zraniona aura"

Remedium

Samarytanka

Znam wszystkie twoje pragnienia
I myśli utkane w ciszy nocy
Znam twoje siadanie i wstawanie
Znam tęsknotę schowaną na dnie serca

Byłas niechciana i niepoślubiona
Ale nie przeze mnie
Moje oczy wypatrywały ciebie i sledziły
wszystkie twoje ścieżki

Pozwolilłem ci zaistnieć
Bo byłaś w moim sercu
Pozwoliłem rosnąc i dojrzewać

Widziałem twoje liście
I pączki rozwijające sie w kwiaty
Widziałem jak nadchodził
Twój czas - czas miłości

Pragnąłem, o jakze pragnąłem ciebie
W moich oczach byłas piękna

Zazdrościłem gdy posyłałaś
Spojrzenia innym
Moje miejsce w twoim sercu
Czekało puste

Pewnego dnia
Zatrzymałem cię przy studni
Nie odchodź
Ja ciebie nie zawiodę

Nie znasz mnie ale poznasz
Nie jestem jak inni
Chce abys mnie wybrała

Przekonasz się
Gdy napijesz sie tej wody
Nie ma w niej trucizny

To esencja mojego zycia

Bedziesz brzemienna
Z moim Słowem
I urodzisz mi dzieci.

1996r