www.cegielnia.fora.pl

figlarkaa

Zadziwiasz mnie i przerażasz!
Co Ty sobie wyobrażasz???

To ja serce chcę Ci nieść,
a Ty mnie tak... w kaszy zjeść? Shocked

Ufff! Masz szczęście, bo wyznałaś,
że coś skrycie przemilczałaś:

in_coqnito

W jakiej kaszy? Co Ty mówisz? Shocked

W zeznaniach całkiem się gubisz!

A Twa reputacja i tak już nadszarpnięta,
bo chyba dobrze pamiętasz,
że kto z kim przestaje... i tak dalej? Wink

A w kwestii laudacji,
to powiem nie bez żadnej racji,
że mogłabyś i coś tam stworzyć,
wszak 500 postów tu wysmażyłam. Very Happy

Że co? Że nie ilość a jakość się liczy?
Wszak u mnie jest pewna jakość
i co z tego, że z "byle" w przedrostku? Embarassed

A w głowie i tak mi zamąciłaś,
kiedy tutaj się zjawiłaś. Very Happy

figlarkaa

A coś się kaszy czepiła? Shocked

Czyżbyś Ty jej nie lubiła?
Smaczne, pożywne z niej dania,
nie zajadasz na śniadania?

Przyznam, dziś się dowiedziałam,
o czym wcześniej nie wiedziałam,
że zamiast „zostać okpionym”,
można „w kaszy być zjedzonym”.

Dlatego tak apetycznie,
nakryłam do stołu ślicznie,
o owej kaszy wspomniałam,
byś mnie, wraz z nią, nie schrupała.

In_eczko! Za tyle postów,
winnaś NAM!!! wdzięczność, po prostu!
Bo to my!!! Ciebie czytamy,
do tworzenia zachęcamy! Very Happy

in_coqnito

Mówisz, że powinnam być wdzięczna?
No i jestem, jestem, Kochana,
że choć siedzę tu ponad pół roku,
nie zostałam stąd wykopana. Very Happy

Tylko komu tę wdzięczność wyrazić,
by nikomu się nie narazić?
Cegle, Zjawie czy komuś tam jeszcze?
Tobie wdzięczna mam być?
Czy być może? Wink

No tak, to dla Ciebie tu tworzę,
ale czy za to mam bić Ci pokłony?
Jam jest człowiek zniewolony
i to przez Ciebie, ma miła.

Zmiany wielkie uczyniłaś w mym żywocie.
Kazałaś odrodzić się psocie,
przywołałaś demony przeszłości
i to mnie paskudnie złości.

Chciałam być prawdziwą damą,
co to słowa bardzo waży,
ale czy przy Tobie się tak da?

Ja pół słowa, a Ty dwa,
a do tego pełne zaczepki,
więc mi milczeć nie wypada
i tak Tobie odpowiadam.

Czasem w biegu słowa klecę,
miast je miarkować rozważnie.

A na koniec zupełnie poważnie
chcę tu jeszcze zauważyć,
żeś postępy poczyniła
dzięki temu dialogowi,
bo sięgasz po kulinaria,
które obce dotąd były. Wink

Kaszę warzysz na śniadanie
i polecasz jej chrupanie.
No, no, no, jeszcze pół roku,
a w kucharzeniu wyrośnie z Cię sokół.
Oby tylko nie papierowy,
lecz to nie mojej głowy zmartwienie Very Happy

figlarkaa

Nieraz o tym wspominałam,

że to, czego nie wiedziałam,
odkrywam tu dzięki Tobie,
odpisując po Twym słowie.

Rodochrozyt jest mi znany,
gzik z pyrami- zajadany.
„Mysie uszko”- kto by zgadł, Very Happy

z wrażenia, jak ja, by zbladł!

W kulinariach jednak, Miła,
postępów nie poczyniłam.

Kisiel dobrze mi wychodzi,
nim mogę Gościom dogodzić!
Ale się nie załamuję,
i warzenie potrenuję! Wink

in_coqnito

Rycerzyka? A to po co? Wink

Aby nie spać ciemną nocą
i śnić, żem ja serca dama? Shocked

Nie wierzysz w to przecież sama.
Już zostanę sekutnicą,
zwariowaną nieznośnicą,
co ma w nosie etykietę
i co chcę tu sobie pletę
(plotę mi nie pasowało,
więc jak wyżej pozostało) Very Happy

figlarkaa

A pleć sobie uploteczki, Very Happy

śnij sen słodki jak dzieweczki,
które w Jaśku się kochają
i po nocach doń wzdychają.

Wszak wiadomo wszem na świecie,
że facetom i kobiecie,
serce czasem żwawiej bije,
tajemnice jakieś kryje...

No, tom się dziś rozmarzyła...
Widzisz, In_uś, coś sprawiła? Embarassed

in_coqnito

Rozmarzona Figlareczka?
A to mi niespodzianeczka!
I za moją to przyczyną?
Oj, co ja mam z Tą dziewczyną!
Najpierw lać po łbie mnie chciała,
teraz się udobruchała?
Ciekawe, skąd ta nagła zmiana?
Przyznajże się, bez bicia, Kochana! Wink

in_coqnito

I znów Figlareczka śpi? Rolling Eyes

Czy o księciu jakimś śni,
czy też rycerz Jej się marzy?

Ona w tiulach i woalach,
on na koniu białym siedzi
i tęskne spojrzenia śle.

Figlareczko, obudź się!
Wracaj mi tutaj w podskokach,
to był tylko sen jedynie.
Nie śpij dłużej,
koniec laby,
siadaj mi do komputera,
pisz, psia kostka,
ja tu czekam
na nowa porcję Twych psot.

Nie ma Cię? Trudno! Crying or Very sad

Idę malować płot Very Happy

figlarkaa

Skoro świt , nieboga, wstałam, Sad

ale w kolejce czekałam.
Dziatwa komp eksploatuje,
gdy się zbliżam utyskuje!
„Artur i minimki” królują,
cały ekran okupują.

Dorwałam się tu na chwilę,
aby pokłonić się mile,
i już muszę stąd umykać,
nie pozwolą mi pobrykać!

Po południu w plener mykam.
Wędki zrobiłam z patyka,
rowerki przygotowałam,
co trzeba zapakowałam.

Kiedy dziatwa będzie brykać,
spławik w jeziorku pomykać,
to ja zwinnie się zakręcę,
jakiś post szybko ukręcę!

***