|
www.cegielnia.fora.pl Cegielnia
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
javar
mlodzież_uskrzydlona
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 2/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:51, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki Arkadio za życzenia i miłe ciepłe słowa ale my z Asią życzenia bożonarodzeniowe przyjmujemy od 6 stycznia każdego roku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arkadia
vip
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 6:54, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wybacz Javar , moją niedelikatność ,przyjmijmy , że to trochę wcześniejsze życzenia ,ale zawsze szczere i z serca płynące.Sorry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arkadia
vip
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:36, 28 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedyś , dawno temu , mieszkałam w czynszowej kamienicy. W podwórku była mała wytwórnia cukierków, takich zwykłych,irysków , krówek , raczków,landrynek...Kiedy szły święta , robiono tzw. ''sople lodowe'' na choinkę , długie , zawijane w kolorowe papierki cukierki do wieszania na nitkach na choinkach.Na długo przed świętami , mogliśmy sobie zarobić , zawijając te i inne cukierki w papierki,a także dostawaliśmy dla siebie ,na swoje choinki ,jako prezent za pomoc, bo pracy było dużo i każde ręce się przydawały...No więc moja Mama chowała te cukierki , ciastka kruche , pieczone też wcześniej na choinkę,inne słodycze kupione w sklepie [wystane po nocach , bo to lata 50-te były]. A chowała je w śpiżarce ,na najwyższej półce ''etażerki '' ,wysokiej szafki , do samego sufitu...
Chciałam koniecznie dobrać się do tych słodkości. Kiedy mama wyszła stanąć w kolejce po karpia, ustawiłam piramidę ze:stolika, krzesła i na wierzchu stołka, na to wdrapałam się ja i już sięgałam po pudełko z ciasteczkami,kiedy weszła mama, po zapomnianą siatkę na zakupy....No i wiecie co było dalej? Dalej był duży rumor , płacz [mój],strach i złość mamy, wizyta na pogotowiu[na szczęście nic mi się nie stało]i na końcu wielkie lanie ....
Ale jak to było fajnie jeść te ciastko , bo mama mi jednak jedno dała....
Ach wspomnienia.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka
mlodzież_uskrzydlona
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 132 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:29, 10 Sty 2009 Temat postu: Boże Narodzenie 2008 |
|
|
javar napisał: | Za oknem było pełno śniegu i był mróź co wręcz teraz jest nierealne aby taka pogoda na święta była teraz. |
Jest 2009 rok, święta Bożego Narodzenia, a na termomentrze...
22 stopnie! na minusie!! (Podlasie)
[link widoczny dla zalogowanych]
To jest zamarznięty zalew.
Dla lepszego zobrazowania mrozu inne zdjęcia:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
javar napisał: | A na drugi dzień pamiętam jak ślicznie pachniała choinka przywieziona prosto z lasu oraz ten blask bombek. |
Choinka dziadków:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
javar napisał: | Pamiętam także jak z kolegami ze wsi kolędowałem z gwiazdą i śpiewaliśmy kolędy, które spisywaliśmy od babć,pamiętam jak spotykaliśmy się ćwiczyć śpiewać,jak oklejaliśmy gwiazdę aby na pierwszy dzień świąt od samego rana przemierzyć z gwiazdą i kolędą na ustach całą wieś i 4 kolonie należące do wsi.P |
Tradycja kolędowania z gwiazdą zanika, ale u mojej babci jest jeszcze żywa. W tym roku zapukały do nas cztery grupy kolędników! Każda z gwiazdą! Zdjęcie najładniejszej:
[link widoczny dla zalogowanych]
Będę miło wspominać Święta Bożego Narodzenia 2008! : )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arkadia
vip
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:24, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Javar!
Takie przepiękne zdjęcia zamieściłeś,ech ,łza się woku kręci ...Też pamiętam kolędników, u nas także chodziły dzieci z gwiazdą i turoniem , ale to dawno było...
W tym roku tylko jednych kolędników widziałam na spacerze, aż wstyd powiedzieć,ale trudno , powiem,widziałam grupę pijanych , młodych ludzi,krzycząc i rzucając butelką szli ulicą .... Przykro powiedzieć , ale skryłam się za ogrodzeniem ...i nic nie zrobiłam wiecie co? Zwyczajnie się bałam...Jest mi strasznie za nich wstyd!
A tu Javar tak pięknie napisał !I zdjęcia wkleił takie cudne ! Piękna choinka u Twojej Babci była ,i Twoi kolędnicy też wspaniali! Ech , masz co wspominać przez cały rok.
A ja , jak wejdę na tę stronę to z przyjemnością pomyślę , że są takie piękne miejsca w Polsce , gdzie i mróz jak należy i kolędnicy prawdziwi jeszcze chodzą ...
Masz szczęście !!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aśka
mlodzież_uskrzydlona
Dołączył: 29 Lut 2008
Posty: 2603
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 132 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć:
|
Wysłany: Pon 23:18, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
psst, to mój post i zdjęcia : ) Ale javar mnie zainspirował - korzystałam z jego cytatów.
On ma bogatsze wspomnienia niż ja, bo pochodzi ze wsi, a ja tylko do babci tam jeżdżę. Miasto a wieś to duża różnica. U mnie, gdzie mieszkam, nie było jeszcze kolędników.....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aśka dnia Pon 23:18, 19 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arkadia
vip
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:47, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Droga Asiu! Wybacz , ja tak z rozpędu , kolędnicy skojarzyli mi się z Javarem,a Ty też znasz te klimaty , tak sugestywnie i pięknie , że zlaliście mi się w jedno...Może to i dobrze ? Dla Was dwojga serdeczne dzięki za ukryte piękno Podlasia , którego nie znam , a pokochałam jak własne?....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
figlarkaa :)
Gość
|
Wysłany: Śro 16:56, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Z dużą przyjemnością poczytałam i "pogapiłam się" na Wasze wspomnienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arkadia
vip
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:57, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dołącz więc do nas i też powspominaj!
To miło po latach rzucić okiem na dni spędzone z najbliższymi w jakimś ukochanym miejscu . Zachęcam , napisz coś od siebie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Arkadia
vip
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:39, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tak mi się porobiło lirycznie i nostalgicznie , że znów coś mi się powspominało.
Tym razem przypomniało mi się , jak pewnego lata spędzałam wakacje u Babci. Niby w tym samym mieście , ale w innej dzielnicy , takiej bardziej wiejskiej, na tzw. zawodziu[bo to naprawdę było za wodą, za rzeką].Moja Babcia miała wtedy prawdziwą zagrodę wiejską: w obórce były krowy dwie czarna i ruda,owieczki,całe stadko i cała reszta gęsi , kaczki , kury. No i była sobie jedna koza , ale nie byle jaka tylko koza - zgroza,postrach wszystkiego , co się ruszało. Rano ,razem z Babcią wyprowadzałam to stadko na pastwisko ,a w południe przyganiałam krowy do domu , na dojenie,już sama .
Koza się ''okoziła'', jak sama mówiłam i miała piękne ,malutkie kożlątka. Nie wiadomo czemu , jedno odrzuciła i nie chciała karmić.Babcia postanowiła karmić małe butelką, no i na mnie spadł ten obowiązek.Fakt , frajda była niesamowita , takie maciupeństwo, a ciągło z butli jak smok! A potem , za mną jak za mamą chodziło wszędzie. Byłam jeszcze mała , miałam chyba z7-8lat,i woziłam kożlątko
w wózeczku dla lalek.Najedzone - spało jak prawdziwa lalka,więc kłopotu nie było .Aż do dnia ,kiedy zobaczyła je koza-zgroza jak wyskakiwało z wózka i szło za mną do ławki na karmienie butelką.Jak nie skoczy na mnie z rogami!I z takim beczeniem jak bym jej coś zrobiła złego!Ja w nogi , kożlątko za mną[ albo za butelką],a na końcu wściekła koza-zgroza!Ach, co to był za raban!Ja do domu ,kozy za mną,ja do Babci ,do ogrodu- kozy za mną i ta stara popychała małą na bok , bo chciała mnie dopaść z rogami !!!!No , dopiero Babcia zrobiła porządek...Kozy do zagrody , a ja do domu .Koniec był piękny.Mama - koza już nie odganiała małej kózki,Ale ta cwaniara i tak przychodziła na mleko z butli! Takie wakacje z kozami miałam ,jak byłam mała ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|