www.cegielnia.fora.pl

valancin81 · Wysłany: Nie 10:41, 09 Mar 2008 Temat postu: Re: Bosy erotyk

[quote="Oxana"]Boso

Boso ..lubisz jak przychodzę do Ciebie
Boso zatem pobiegnę po niebie.
Bosej pozwól spoglądać na siebie.
Bosą burzą opadnę na Ciebie.
Bosymi palcami wszechogarnę Ciebie.
Bosymi ustami zapamiętam Ciebie.
Boso potem ucieknę od Ciebie...

Boso znaczy ,czule bezszelestnie,delikatnie,dziewczęco ale i romantycznie,młodzieńczo i dziewczęco Wink

Boso znaczy odkrywasz siebie i własną kokietliwą dziewczęcą naturę Smile

Pieknie :-*:-*[/i][/b]

Ygrek · Gość

Oxana, Oxana, Oxana....ochhhhh i achhhhhh wszystko cudowne!

figlarkaa · Wysłany: Wto 10:42, 18 Mar 2008 Temat postu: Rymowanie Oxany

Oxana ? ... Zjawisko !!!!!!

Co tam moje meble w kuchni,
te półeczki, nowe szafki.
Rzuciłam to wszystko,
lecz nie dla zabawki!
Czytam wiersze Oxany
już niczego nie chcę,
bo wersami niezwykłymi
poję zmysły, duszę łechcę ....

Oxano, wczoraj późnym wieczorem zostały ustawione w mojej kuchni wyczekane nowe meble. Dzisiaj, kiedy po godzinach pracy zafundowałam sobie przerwę w przeprowadzce produktów i naczyń do nowych wnętrz, trafiłam na Twoją stronę i ... utknęłam. Dziękuję, że JESTEŚ! Pozdrawiam! brawo, brawo

Oxana · Wysłany: Pon 20:17, 24 Mar 2008 Temat postu:

Dziękuję figlarkoo.

Oxana · Wysłany: Śro 15:07, 26 Mar 2008 Temat postu: SZALONE MYŚLI

Szalone myśli

Czego wciąż szukam ? Doprawdy nie wiem.
Nie chcę być jeszcze spokojnym bezgrzechem,
krainą wyblakłych obrazów i wspomnień.

Czego wciąż pragnę ? Wiem, chyba wiem.
Chcę zmienić się znowu w kwitnące drzewo
rajską jabłoń dla srebrnego Adama

choćby potem z raju wygnana...

Oxana · Wysłany: Śro 16:08, 26 Mar 2008 Temat postu: Przechadzka

Narodziny

Poszliśmy na spacer.
Polna droga białym pyłem
pudrowała nogi.
Nad ziemią klękła cisza
w wieczornej modlitwie przyrody.

Wędrowaliśmy daleko,
aż łąka powitała stopy
trawy wilgotnym chłodem
i brzękiem pracowitych owadów
w gorejącym zachodzie.

Rzekłeś nagle całując dłonie
"pachniesz jak kwiat dzikiej jabłoni".

Zdziwiony promień słońca
zajrzał głęboko w oczy
był jednak chłodniejszy, mniej uroczy
niż pocałunek uwięziony w ręce.

Czy tak rodzi się miłość?
Mocniej zabiło serce...

figlarkaa · Wysłany: Czw 18:04, 27 Mar 2008 Temat postu:

Oxano ... piszesz tak mądrze, tak szczerze i tak niebanalnie! Potrafisz kunsztownie przyodziać w słowa nasze babskie przeżycia, tęsknoty, marzenia, niejednokrotnie wypłakane w poduszkę. Niejedna z nas utożsamia się z bohaterkami Twoich utworów. Obcowanie z Twoją poezją pozostawia niezatarte wrażenia i dostarcza wielu wzruszeń ... Z niecierpliwością czekam na kolejne "Rymowanki"!

basia505 · Wysłany: Czw 19:32, 27 Mar 2008 Temat postu:

Oxsano, jestem pod wrażeniem.

_____________________________
Wyciągnij dłonie i chwyć marzenia.

Oxana · Wysłany: Pią 10:28, 28 Mar 2008 Temat postu: Być kobietą..

Wasze ciepłe słowa figlarkoo i basiu505, to dla mnie zwykłej wierszokletki wielce satysfakcjonująca nagroda.

Dziękuję.

Oxana · Wysłany: Pią 13:28, 28 Mar 2008 Temat postu: Nie jestem święta

I tak w życiu bywa....

Embarassed

Pokusa

Trudno uwierzyć, że faktycznie tak było
gdy zjawił się on - nagle się zmienilo
moje dotychczasowe, małżeńskie życie,
które wiodłam statecznie i należycie.

Na jego widok jak wryte stawało serce
miotałam się ciągle w moralnej rozterce.
Każdego dnia raził mnie jak Amor strzałami,
niezwykle silnymiferomonami.

Jak mlodej dziewczynie drżały mi ręce,
gdy on sie uśmiechał i był kontent wielce
z wizyt u przyjaciela, nie wadzących nikomu
zachwalał ciasto, talenty pani domu.

Błękitne oczyska szelmowsko iskrzyły
odbierając resztki rozsądku i siły
miękłam hipnotyzowana jego urokiem
gdy wodził za mną uwodzicielskim wzrokiem.

Niby przypadkiem dotykał moich dłoni
wiedząc, że dusza i ciało żarem zapłonie
jak oparzona pospiesznie cofałam ręce
czym on zasmucony stawał się wielce.

Bywały tańce, przytulał lew salonowy
przyprawiając mnie niemal o zawrót głowy
Słowa milosne szeptał pod moim adresem
i jeszcze moment, wsiąkłabym z kretesem.

Nie wiem czym skończyć się mogła ta fascynacja,
lecz zwyciężyła najświętsza, rodzinna racja.
Przyznąję, że trochę żałuję i pytam w ukryciu
dlaczego rezygnujemy z przyjemności w życiu?